Młyn jest obecnie własnością gminy Jarocin. – Od wielu lat starałem się o to, żeby odtworzyć zalew, który był na Lutyni. Wielokrotnie się to nie udawało – ciek wodny podlegał pod zarząd Województwa Wielkopolskiego. W tej chwili zmieniła się sytuacja – Lutynia podlega pod Wody Polskie – mówi burmistrz Jarocina, Adam Pawlicki. Włodarz gminy jest już po rozmowie z dyrektorem Wód Polskich w Poznaniu. – Zaproponowałem, żeby odtworzyć zalew i zaporę, jaka była na Lutyni przed 1943 rokiem, kiedy nastąpiło przerwanie wału i zalew został zniszczony. Dyrektor pozytywnie podszedł do tej propozycji – przyznaje burmistrz. Adam Pawlicki zadeklarował chęć udziału gminy w przedsięwzięciu. Wkrótce zorganizowana zostanie wizyta dyrektora w Wilkowyi, by przeprowadzić analizę możliwości odtworzenia jazu wodnego na Lutyni. – Jeżeli tylko będzie wola Wód Polskich, ja ze swojej i ze strony gminy zrobię wszystko, aby odtworzyć zaporę przy młynie – może w innej formie – deklaruje burmistrz Jarocina. – To będzie prawdopodobnie jedno z najpiękniejszych miejsc na terenie naszego powiatu. Ku uciesze mieszkańców oraz turystów, którzy będą wspaniałą ścieżką rowerową z Jarocina zwiedzać te okolice.
Zabytkowy młyn z działką – 300 m2, kosztował gminę 70 tysięcy złotych. Obiekt wymaga sporych nakładów finansowych.
Modernizację młyna gmina rozpoczęła od wymiany pokrycia dachowego, rynien, rur oraz obróbek blacharskich. Prace zakończone zostały w tym roku i kosztowały blisko 200 tys. zł. Środki na ich wykonanie pochodziły Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Teraz gmina ubiega się o pozyskanie dofinansowania na rewitalizację elewacji.
Źródło: pap-mediaroom.pl